zaczytanapodróżniczka
Blog o książkach, podróżach i innych aktywnościach kulturalnych.
poniedziałek, 1 grudnia 2025
Co się może wydarzyć 10 lat później
niedziela, 30 listopada 2025
Magiczna Symfonia Tańca
piątek, 28 listopada 2025
Premierowa recenzja Piernikowego serca
Niecały tydzień temu byłam na przedpremierowym pokazie najnowszego filmu świątecznego pt. Piernikowe serce w reżyserii Piotra Wereśniaka. Wtajemniczeni widzowie wiedzą, że film został zrobiony na podstawie książek Agnieszka Lis czyli Marcepanowej Miłości oraz Kawiarni Pełnej Marzeń.
Jest to słodko-gorzka historia o rodzinie Melanii i Jana (uwaga zmiana imienia) i o jej losach, po śmierci nestora rodziny. Justyna i Czarek przyjeżdżają do rodziny w Toruniu na święta, a także z pewnym zamiarem. Ich syn Janek (znowu zmiana imienia z Norberta) poznaje młodą sąsiadkę Zuzkę , w której sie zakochuje, a jego Ciotka Dagmara (kolejna zmiana) próbuje stanąć na nogi zakładając swoją wymarzoną kawiarnię. To tak w wielkim skrócie aby nie było spojlerowania.
Jak widać są tu pomieszane wątki, taka była widocznie wizja scenografów i reżysera. Czy słuszna oceńcie sami. Sama autorka podkreśla, że jej książki są inspiracją dla tego jakże barwnego filmu. Co najważniejsze najbardziej charakterystyczne postacie ze wspomnianych tytułów występują w Piernikowym sercu.
Mamy tu wymagającą Melanię (Katarzyna Żak), zakręconą Dagmarę (Małgorzata Socha) oraz wybuchowego Pawła (Piotr Głowacki) ojca Zuzki. Justynę i Czarka grają Olga Bolądź oraz Stefan Pawłowski, którzy świetnie zostali dopasowani do bohaterów.
Co najważniejsze film oddaje charakter książek Agnieszki Lis, bo nie jest tu cały czas słodko-pierdząco tylko na szczęście bardzo życiowo. Czyli trochę gorzko, troche romantycznie i oczywiście wesoło. Scena z bijącym się Mikołajem rozbawi każdego. I nie tylko ona. Rodzice Zuzki dodają tu element lekkiego szaleństwa.
Pierwsze wrażenia są rewelacyjne i dla tych co znają wspomniane powieści i dla tych co nie znają. Bądźcie czujni bo w pierwszej scenie występuje autorka. Historia sama się obroniła mimo wielu zmian, a znakomita gra aktorska dopełniła ją ze smakiem. A pięknym tłem był świąteczny klimatyczny Toruń, w którym zdarzają się cuda.
Polecam serdecznie wszystkim, którzy lubią filmy świąteczne z biglem i mądrym przekazem i chcą już poczuć atmosferę świąt.
środa, 12 listopada 2025
Cienie Umysłu
poniedziałek, 10 listopada 2025
Ametyst. Książęca krew
czwartek, 30 października 2025
Chopin, chopin
W ostatnim tygodniu obejrzałam dwa świetne filmy. Pierwszym z nich jest najnowsza polska produkcja o jednym z najsłynniejszych polskich kompozytorów. Jednym się podoba, innym nie. Każdy ma swoje gusta.
Chopin, Chopin to film biograficzny, który zaczyna się od momentu, kiedy młody Fryderyk jest już rozpoznawalny w Paryżu oraz uwielbiany przez króla i arystokracje. Dlatego jest mile widzianym pianistą na wszelkich kulturalnych wydarzeniach, choć sam niezbyt za tym przepada. Ale rozumie, że od tego zależy jego kariera a poza tym, musi za coś żyć i płacić czynsz. Wszelką pomocą służą mu przyjaciele między innymi znany muzyk Ferenc Liszt oraz hrabina Potocka.
To jest także moment, kiedy dowiaduje się o swojej chorobie. Mimo różnych dolegliwości oraz listy zaleceń od lekarza nadal prowadzi intensywny tryb życia. A do tego wszystkiego Chopin szuka miłości. Jak wiadomo nie miał zbyt wielkiego szczęścia, dopóki nie poznał pisarki George Sand. Do pewnego czasu.
Film Kwiecińskiego świetnie ukazuje romantyczną a zarazem zabawną oraz dramatyczną postać polskiego pianisty. Tak, tak tu czasem można się i pośmiać, wzruszyć a także poczuć klimat Paryża przed rewolucją francuską. Akcja głównie dzieje się we Francji, trochę na Majorce i w Dreźnie. A wszystko jest połączone oczywiście piękną muzyką Chopina oraz nowoczesnym tłem melodycznym - świetnie pasującym do dynamicznej części produkcji. Sa tu także momenty nostalgiczne, smutne i melancholijne. Takie pasujące do głównej postaci.
W Chopin, Chopin jest wszystko co obrazuje polski jak i zagraniczny romantyzm. Nie ma co się obrażać na dramatyzm i bardzo realnie pokazaną chorobę kompozytora, gdyż to była część jego życia, która w jakiś sposób wpłynęła na jego osobowość a może i utwory.
Co najważniejsze aktorzy dali piękny popis głównie Eryk Kulm oraz Victor Meutelet (Liszt) oraz Josephine de La Baume (G.Sand)oraz Karolina Gruszka (hrabina Potocka). To się naprawdę dobrze oglądało.
Tło historyczne, barwna postać Fryderyka Chopina oraz jego muzyka spowodowała ciary na mnie i wielu innych widzach. Po seansie w kinie zapadła niesamowita cisza…..
Jestem pod dużym wrażeniem, bo przyznaje się, nie przepadam za bardzo za polskim kinem. Bo a to aktorów za bardzo nie słychać albo są innego rodzaju problemy, które wpływają na odbiór filmów.
A w przypadku Chopin, Chopin wszystko było w porządku co jest rzadkością w moim odczuciu oczywiście.
Warto samemu sprawdzić , zapraszam do kina.
wtorek, 21 października 2025
Tajemniczy Sekret Terapeutki
Książki ze współprac bywają czasem wielką niewiadomą, gdyż czytając tylko okładkowy opis a nie robiąc testu pierwszych zdań, można różnie trafić. Po tym co ostatnio przeczytałam wnioskuje, że mam coraz lepszego nosa do powieści nieznanych jeszcze mi autorek.
Co takiego jest w najnowszej historii Grety Drawskiej? Jaka tu jest zawarta intryga? Czym przyciąga czytelnika oraz w jaki sposób?
Sekret terapeutki to książka opowiedziana przez trzy najważniejsze postacie:
Aleksandrę - nastolatkę, która próbuje uporać się z typowymi problemami a także i nietypowymi dla jej wieku,
Wiktora - jej ojca oraz męża tytułowej terapeutki, który stara się trzymać rodzinę w kupie, mimo wielu problemów związanych ze zdrowiem żony po nieszczęśliwym wydarzeniu w poprzednim roku.
Zuzę - która znanym sobie sposobem ma wpływ na życie rodziny Marsów, głównie Niny. Jakim? I o co jej tak naprawdę chodzi?
W ten sposób czytelnik poznaje nastawienie bohaterów do tego co wydarzyło się w ich życiu oraz motywy ich działania. A są one niejednoznaczne. Zwłaszcza Zuzy, do której Ola od początku nie jest przekonana.
Sekret terapeutki to realny obraz rodziny doświadczonej przez tragedię spowodowaną przez romans. Zagubiony w rzeczywistości mężczyzna, hejtowana nastolatka trwają w maraźmie, który przerywa energiczna pomoc domowa. Po tym jak matka i żona wychodzi z kokonu nicości, życie rodziny wychodzi w miarę na prostą.
Ale czy na pewno? Jaki wpływ ma na to kolejny dziwny pożar? Jakie tajemnice wyjdą na jaw? I kim tak naprawdę jest Zuza?
Greta Drawska w Sekrecie Terapeutki kreśli niecodzienne losy bohaterów, których życie jest jedną wielką tajemnicą. Zwłaszcza tytułowej bohaterki ale i nie tylko. Cała historia trzyma w napięciu do końca, co powoduje, że nie można oderwać się od powieści. Tajemnice oraz retrospekcje bohaterów wiele wyjaśniają nam czytelnikom i co najważniejsze tej najbardziej zainteresowanej osobie na samym końcu. Cóż za genialny nieprzewidywalny splot twist. Rewelka.
Fabularny trick, tajemniczy klimat oraz lekki styl to całkiem fajny pomysł na nietuzinkową historię. Coś czuje, że to nie będzie jedyna książka Grety Drawskiej, która wyjątkowo mi podpasowała. Ten psychologiczny thriller to zaledwie początek mojej przygody z twórczością pisarki.
Jeśli także lubicie ten rodzaj książek polecam serdecznie.
W skali od 1 do 6 oceniam na 5.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję Sztukater.pl





