sobota, 22 maja 2021
Kolejny dzień na Wirtualnych Targach
piątek, 21 maja 2021
Wieczór z Wirtualnymi Targami Książki
sobota, 15 maja 2021
Chyba już nie umiem zyc bez pisania
Dziś kolejne spotkania się odbyły w ramach Domowych Targów Książki, podczas których wielu ciekawych rzeczy można było się dowiedzieć.
W sumie jedno mnie najbardziej urzekło a mianowicie z pisarkami, których kompletnie nie znam a wiele dobrego o nich słyszałam czyli KLAUDIĄ BIENIEK oraz AGATĄ CZYKIERDĄ GRABOWSKĄ. Są to autorki książek typu Young Adult obyczajowe często dotyczące miłości nastolatków i nie tylko. Bowiem dotyczą także wielu problemów społecznych wśród młodzieży. A co najważniejsze zawsze są w nich zawarte ważne tematy oraz morał, który ma dać do myślenia młodym ludziom oraz dorosłym. Bo często czytelniczkami takich pozycji są także kobiety, które być może poszukują w nich sposobu dotarcia do dzieci lub po prostu dobrej lektury.
Podczas tego wydarzenia pisarki zostały wypytane przez Annę Dereszowską o inspiracje, sposób pracy a także jak wygląda ich życie przed oraz w trakcie pandemii. Okazało się, że obydwie panie w ciągu ostatniego roku stały się matkami , a w związku z tym zmieniło się wokół nich wszystko. Starają się podpasować pod maleństwa, także dlatego najczęściej piszą wieczorami co nie jest łatwe. Wcześniej starały się organizować życie pod kątem pisania.
Panią Agatę inspiruje życie i różnego rodzaju sytuacje choćby z komunikacji miejskiej natomiast panią Klaudię muzyka, dzięki której powstała między innymi seria Pastelowa. Co ciekawe ta zdolna pisarka, lubi robić redakcję swoich powieści co jest bardzo rzadkie w świecie literatów. Natomiast pani Agatą lubi pisać kilka książek naraz! Takie i inne smaczki udało się pani Ani dowiedzieć o twórczyniach poczytnych powieści. Czy napiszą coś innego niż romanse niech zostanie tajemnicą.
piątek, 14 maja 2021
Miła niespodzianka na Domowych Targach książki
środa, 12 maja 2021
Final Booktargu
Na koniec drugich wirtualnych targów książki Booktarg można było poznać bliżej pisarkę Siri Petersen, królową skandynawskiej fantastyki, której najnowsza książka ŻELAZNY WILK ma zaraz pojawić się w księgarniach. Przesympatyczna Norweżka opowiadała o tym skąd wzięło się u niej pisanie Fantasy, o tym jak tworzy swoje literackie światy a także jakiej muzyki słucha.
ŻELAZNY WILK to zupełnie nową historia nie mająca nic wspólnego z poprzednimi seriami pisarki. Jest tu stworzone nowe uniwersum, nowi bohaterowie i nowe problemy ale wedlug twórczyni fani znajdą tu jakies tajemnicze wspólne elementy nawiązujące do innych pozycji.
Podobno, wszystko co Siri spotyka lub jej się w jakiś niecodzienny sposób spodoba, jest inspiracją do tworzenia niewyobrażalnych światów.
Jako interesujaca się osoba nowymi nietuzinkowymi historiami napewno zajrzę do literatury Pani Petersen. A że ostatnio rzadko zaglądam do Fantasy to tym bardziej zanurze się w tej nietypowej baśni.
wtorek, 11 maja 2021
Końcówka targów i Ogolnopolski Tydzień Bibliotek
Odkąd pamiętam na Targi Książki chodziło się nie tylko po to aby kupić stos książek, zdobyć autograf ulubionego pisarza lecz także po to aby poznawać nowych jeszcze nieodkrytych przez wielki świat autorów.
Dlatego też zaczęłam dziś od spotkania z Pawłem Radziszewskim, który dopiero co pojawił się wydawniczym na rynku i wydał debiut pt: Pomiędzy. Prowadzący tak interesująco przedstawił Pana Radziszewskiego i umiejętnie poprowadził rozmowę o nowej powieści, że pierwsza myśl jak mi przyszła, to to że w Polsce pojawił się następca Jonathana Carolla. Bowiem książka została stworzona w konwencji realizmu magicznego i nie tylko. Marcin Zwierzchowski nawiązał także że są tu także elementy stylu Jakuba Małeckiego. Świetna inteligentna rozmowa ze młodym literatem spowodowała, że od razu chce sie czytać Pomiędzy. Wiem już, że pozycja ta dostępna jest na Legimi więc jak tylko skończą się targi znikam aby poznać ta tajemniczą historię.
Nastepne spotkanie odbyło się w ramach Ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek , które zostało zorganizowane przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Radomsku. Prowadzącą była blogerka Olga Kowalska a gwiazdą wieczoru jedyna w swoim rodzaju Magalena Witkiewicz , której najnowsza książka pt: Wizjer pojawi się 16 czerwca. Jest to pozycja w zupełnie nowym klimacie i gatunku dla pisarki czyli Thriller technologicznych jak sama ją podsumowała. Zresztą sama się przyznała, że jest człowiekiem, który uwielbia wszelkie gadżety elektroniczne i programowanie i itp nie jest dla niej straszne. Sporo ciekawych rzeczy o sobie opowiedziala w tym elektronicznym temacie np. Uczyła technik komputerowych i itp. Jednym słowem kobieta orkiestra, która potrafi chyba wszystko. Zresztą pełna pasji, radości z życia i wielu różnorodnych zainteresowań.
Książka , której premierą tuż, tuż jest pełna zwrotów akcji, przedstawia media społecznościowe i nie tylko w zupełnie nowym świetle. Zawiera także wątek kryminalny. Także trzeba czekać i uzbroić się w papierową wersję, gdyż wydawcą jest W.A.B. Z rozmowy wynikało, że naprawdę warto.
Kolejny dzień targow i nie tylko
niedziela, 9 maja 2021
III dzien Booktargu
W trzecim dniu Booktargu odbyły się spotkania z autorami książek dla dorosłych i dzieci. Rozmawiali miedzy innymi o tym czy łatwo jest pisać dla dzieci, jakim odbiorcą są mali czytelnicy , czy bardzo wymagającym.
Aneta Jadowska, Marta Kisiel oraz Marcin Mortka w przesympatycznej rozmowie opowiadali od czego zaczęło się u nich tworzenie dla dzieci i młodzieży, kto był pierwszym odbiorcą oraz jak reagowano na ich opowieści. Zdecydowanie w tej rozmowie rządziły panie, które niezwykle barwnie i dowcipnie opisywały perypetie związane z wrażeniami i oczekiwaniami młodzieży. Pan Marcin pod koniec też się rozkręcił. Bylo to całkiem pouczające spotkanie.
sobota, 8 maja 2021
II dzien booktargu
Premiera Irenki od Sanah
Ach co za wieczór się dziś zdarzył. Bo oprócz kolejnego dnia z wieloma spotkaniami autorskim ,o których wspomnę w odrębnym poście, w empik odbyła się premiera najnowszego troszkę już oczekiwanego albumu sanah Pt.Irenka.
Rozmowa jak to z Zuzią była pełna uroku i niewiności utalentowanej wokalistki, która bardzo rzeczowo odpowiadała na niełatwe pytania prowadzącej Agnieszki Szydlowskiej jak zawsze dobrze przygotowanej do wywiadu. Im dłużej sanah udziela wywiadów tym jest pewniejsza siebie i całkiem sensownie opowiada o sobie i swoich piosenkach choć sprawia wrażenie mocno zagubionej dziewczyny.
W trakcie rozmowy można było dowiedzieć się o inspiracjach, zmartwieniach i oczywiście ambitnych planach młodej artystki. Jak sama się przyznała od dzieciństwa chciała być właśnie.... artystką, co jej świetnie wychodzi.
Co do płyty jestem trochę zdziwiona doborem piosenek. Spodziewałam się po hicie Ale Jazz , że będzie bardziej roztańczona, żywsza, choć nie powiem 2.00 jest niesamowite, zwłaszcza na żywo. A po głowie chodzi mi przez cały dzień etc w wersji disco. Jeszcze się muszę w inne piosenki wsłuchać. . Widzę ,że nadal Sanah jest bardzo romantyczna i trochę zasmucona, bo zamieszczono kilka ballad na płycie. Sądzę,że po kilku odsłuchaniach i one skradną moje serce. Teksty piosenek są coraz ciekawsze i dojrzalsze i wpadają szybko w ucho. Można się w nich zasłuchać i trochę rozmarzyć. W sam raz na ukojenie nerwów. A to interludium na skrzypkach wymiata.
Na koniec spotkania odbył się krótki koncert, podczas którego można było usłyszeć Ale jazz, 2.00 i No sorry w wersji "pianinkowej".
Do zasluchania
czwartek, 6 maja 2021
Szalony początek majowych targów
poniedziałek, 3 maja 2021
Kraina absurdu czyli debiut pt.Przypadek, nie sądzę
Przypadek, nie sądzę to debiut Michała Krawczyka, który nie do końca spełnił moje oczekiwania. Dlaczego, jeszcze sama nie wiem.
Bohaterowie książki to młodzi ludzie po różnego rodzaju przejściach, którzy szukają sensu życia.
Agata to aktorka po dość brawurowym rozstaniu z facetem dodatkowo traci pracę w serialu. Natomiast Rysiek Kocikwik to taka życiowa fajtłapa, która sama nie wie do końca co chce. Obydwoje niezależnie od siebie decydują się na poważne zmiany i aby do nich dojrzeć pojawiają się w Żyworódce , aby dojść do siebie u ukochanych babć. Wszystko byłoby dobrze gdyby starsze panie nie wzięły w swoje ręce losy wnucząt. W tym dziwnym miejscu absurd goni absurd ale nagle niebywałym sposobem Rysiek z Agatą zaczynają stawać na nogach. Czy spotkanie tych postaci na to wpłynie trudno powiedzieć....? Czy znajdą to czego szukają?
Historia nawet fajna i trochę dowcipna ale mam jakiś niedosyt. Może dlatego że sama pracuje w takim miejscu, gdzie absurdalne sytuację zdarzają się prawie codziennie. I dlatego też nie uśmiałam się aż tak, jak się spodziewałam po spotkaniu z autorem. Brakowało mi tu trochę czegoś.
Bo bohaterowie całkiem nieźle zostali wykreowani a Marcela z Fatimą to całkiem zakręcone aparatki. Może za bardzo? Sama fabuła trochę za bardzo jest przegadana. Na pewno trochę więcej opisów dodałoby smaku oraz odpoczynku po dość szybkiej i intensywnej akcji.
Zostałam więc w niedosycie dobrego żartu. Nie powiem uśmiałam się ze trzy razy ale żeby to były salwy śmiechu. Nie, nie były. Nie tym razem. Trzymam kciuki za następną powieść Michała Krawczyka, aby była lepsza i ciekawsza.