niedziela, 26 listopada 2023

Fascynująca Godzina Czarów


Gdy przychodzi jesień i świat za oknem staje się smutny, deszczowy i wietrzny, lubię się zanurzyć w historiach tajemniczych, rodzinnych, nietypowych i pełnych magii. W ten sposób w okolicach świąt Halloween oraz Wszystkich Świętych zaczęłam czytać książkę Małgorzaty Starosty pt. Godzina Czarów. Nie jest to typowa, czytaj kryminalna, książka pisarki, gdyż została napisana dla młodszych odbiorców. Tak mniej więcej dla początkujących nastolatków. 

Godzina Czarów to opowieść o Ninie, jej rodzinie i niezwykłych perypetiach, które dzieją się w domu dziadka zwanym Hebanowym Dworkiem. 
Artur Grinn, ojciec głównej bohaterki dowiaduje się, że dostał w spadku dom. Na początku cała rodzina jest w szoku, gdyż nie wiedziała nic z niewiadomych względów   o istnieniu dziadka i nie tylko. Córki Nina i Blanka bardzo przeżywają przeprowadzkę do nieznajomego miejsca. 

„Gdyby człowiek mógł umrzeć z radości, ale tak, żeby nie umierać do końca, Nina Grinn z całą pewnością chciałaby właśnie umrzeć. Nie dość, że zamieszkała w domu z największą biblioteką na całym  świecie, jeśli nie liczyć Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie, to w dodatku zebrano w niej książki o czarach i magii.”

Młodsza Nina w między czasie trafia w ulubionej księgarni pana Zachariasza na ciekawą pozycje z baśniami, która jak się okazuje później jest związana z Miasteczkiem, do którego mają się przeprowadzić. Z racji braku kilku stron w nowej lekturze zaczyna z przyjaciółką swoje małe śledztwo, które zaczyna być w nowym miejscu bardzo ciekawą  i tajemniczą przygodą. A dziewczynka bardzo chce być  poszukiwaczką przygód  i podróżniczką.

Jakie rodzinne tajemnice ujrzą światło dzienne? O co chodzi z brakującymi stronami Baśni? Kto w tym wszystkim pomoże Ninie rozwiązać zagadkę? Czy to nie są jakieś aby czary? Czemu tak ważne jest aby Nina z rodziną pojawiła się w Hebanowym Dworku? 

Godzina czarów to bardzo ciekawa lektura dla młodszych i starszych czytelników. Zawiera intrygujące wątki nawiązujące do pochodzenia rodziny Grinnów jak i historii Miasteczka. Oprócz tego bohaterowie są nietuzinkowi i bardzo charakterni. Małgorzata Starosta przy okazji świetnie i czasem bardzo dowcipnie opisuje rozterki nastolatek, jak np. modę słów na F. Dodatkowo zawiera w swojej powieści, takie prawdy, że z przyjaciółmi i rodziną trzeba żyć w zgodzie. 

Książka jak każda inna tej autorki jest napisana lekkim stylem. Jak zawsze w powieściach Małgosi Starosty można trafić na zabawne porównania typu „dojrzewająca godzilla” czy „chrząkające chochliki”.  
A czytając można się po prostu odciąć od całego świata . Ja mimo swego wieku miałam świetną zabawę przy lekturze Godziny Czarów. I nie mogłam się od niej oderwać. A końcówka zostawia człowieka w niedowierzaniu…. Pani Małgosiu jak tak można? Tak wiem, będzie druga część. Pisarka to potwierdziła podczas spotkania premierowego.


Polecam serdecznie i małym i dużym. 







wtorek, 21 listopada 2023

Uwierz w Mikołaja


W końcu nastał ten dzień, że doszłam do kina I obejrzałam produkcję polską na podstawie książki Magdaleny Witkiewicz pt. UWIERZ W MIKOŁAJA. I to był super pomysł. Czemu?
Bo trochę się  niegdyś na rodzimych filmach zawiodłam. Za to lubię nasze seriale,w których wiele dobrego się dzieje.

Od razu się przyznam, że wyjątkowo nie czytałam ksiqżki, gdyż w zalewie świątecznych pozycji nie mogę się odnaleźć.  Jakoś to mnie trochę irytuje. 
I nie rozumiem mody na tego typu pozycje. Mam pewne wyjątkowe tytuły, które lubię. 

W Uwierz w Mikołaja dostałam piękną trochę slodkogorzką historię Anny i malej Zosi, Agnieszki i Mikolaja oraz niezwykłych seniorów z HappyEnd i przepadłam.  Oraz uśmiałam, ciut wzruszyłam i to do łez. A wszystko dzieje się w urokliwym i zimowym Bielsku-Białej.  

Aktorzy zostali świetnie  dobrani do postaci z książki. A grają tu Teresa Lipowska, Marta Lipińska, Dorota Stalińska, Ewa Szykulska, Dorota Kolak, Agnieszka Więdłovhs,  Maciej Damięcki, Aleksandra Grabowska, Cezary Żak, Mateusz Janicki I Grzegorz Daukszewicz  i Antoni Pawlicki. Choć najbardziej mnie kupiła najmłodsza aktorka Wiktoria Nowak, która zagrała Zosię fenomenalnie. Swoim urokiem i wdziękiem. 
 
Historia z ksiqżki mistrzyni szczęśliwych zakończeń połączona ze świetną grą aktorską i  polskimi melodiami świątecznymi to przepis na sukces filmu Uwierz w Mikołaja.  Warto też dodać, że scenariusz napisała Ilona Łepkowska co też ma wpływ na dobry odbiór tej produkcji. 

Jestem skłonna potwierdzić, że Uwierz w Mikołaja jest godnym następcą  pierwszych dwóch części Listów do M. A sceny z Łon Zimny są naprawdę komiczne. Co najciekawsze koleżanka, która ze mną była znała tę przyśpiewkę.... OMG
Mam nadzieje, że nastanie czas, kiedy filmy będą w dużej ilości powstawały na podstawie świetnych polskich książek . Oby jak najwięcej. 

Mam nadzieje, że Uwierz w Mikołaja  będzie pokazywane w telewizji zamiast starych wysłużonych Kevinów I itp produkcji. 

Wiem, że jest w planach filmowych druga część serii świątecznej pani Magdaleny Witkiewicz czyli Telefon  od Mikołaja. Już nie mogę się doczekać,  a tym czasem lecę czytać te konkretne zaległości. 

Gorąco polecam 









czwartek, 16 listopada 2023

Nierządny Fiolet


Jedną z  pozycji jakie  ostatnio czytałam jest Fiolet autorstwa Karola Brodackiego. Książka ta porusza ważny motyw jakim jest cena jaką ma zapłacić Kasia, matka chorego dziecka aby ono było zdrowe. 
Na początku wraca ona do swojego wyuczonego zawodu, więc trafia do zupełnie obcej firmy architektonicznej, zamiast pójść pracować w biurze własnego męża, który także ma biuro projektowe. Tam całkiem przypadkiem trafia na Daniela, dobrego znajomego ze studiów, z którym blisko współpracuje. Jednakże po namowach męża ugina się i zaczyna dodatkowo zarabiać jako kelnerka w klubie znajomych męża. 

Czy to się jej opłaci? Czy załatwi najważniejszy problem aby móc zarobić i zooperować chorego synka za granicą? Co się może  lub musi jeszcze  zadziać jednej z głównych postaci  książki?  Uwierzcie mi całkiem sporo.  Bo autor niestety  nie daje łatwo żyć swojej bohaterce, mimo że już jest uwikłana w serie nieprawdopodobnych zdarzeń. Tak, tak nieprawdopodobnych. Ale w nienajlepszym tego znaczeniu.
Między innymi Katarzyna odkrywa, że mąż ją zdradza , a do tego zdarza mu się wiele razy ją bić i nie tylko. A w klubie tez dzieją się niezbyt moralne rzeczy. Jedynym , który najbardziej się o nią troszczy jest Daniel, który wiele razy ratuje ją z zaskakujących a zarazem niebezpiecznych tarapatów. Jest on bowiem w niej bez pamięci zakochany…. Pachnie romansidlem, prawda?

I tak w sumie jest bo Fiolet to nie jest taki zwykły obyczaj, jakby czytelnik się spodziewał. Jest tu zawarty i romans, i thriller a na sam koniec dość dziwny kryminał, mocno pokręcony.  Wcale nie przesadzam. 
Owszem jest na tyle ciekawie i prosto napisane, że chce się dalej poznać Kasi perypetie ale ….. są one po jakimś czasie absurdalne. 

Ja jestem szczerze po lekturze Fioletu wstrząśnięta i zmieszana jego dużą wielowątkowością, przez co ta powieść traci większy sens. I jakikolwiek przekaz. Jest to jedna z niewielu książek, która jak jedna z niewielu za bardzo mi nie pod pasowała. 

Bo jest tu wiele niepotrzebnych pobocznych wątków i to mocno naciąganych. Bohaterowie są jacyś tacy płytcy jedno chcą a  robią co innego. Zamiast poprosić o radę i pomoc rodzinę to wpadają w jakieś zupełnie absurdalne problemy. Relacje w firmie są mocno zidealizowane a między poszczególnymi postaciami pokręcone. Jak w pierwszych filmach Gay’a Richiego.  

A koniec to już  w ogóle zadziwia, gdyż nie zawiera większego morału. Chyba tylko taki nie wierz szemranym typkom z firmy męża. Ja jestem totalnie zdegustowana. Gdyż po opisie wydawcy wydawało się, że to będzie coś innego. Na początku historia wydawała się nawet tajemnicza i intrygująca. Ale im dalej tym gorzej. Niestety.

W skali od 1 do 6 oceniam tą pozycję na 3. 

Dziękuje Sztukater.pl za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.