środa, 23 lutego 2022

Premierowa Córka Generała


W ostatnim czasie trafiła mi się wyjątkowa niespodzianka, gdyż dostałam przedpremierowo egzemplarz recenzencki, od Magdaleny Witkiewicz, jej najnowszej książki pt: Córka Generała.

Jest to historia, burzliwej wręcz niemożliwej miłości przedstawionej na tle czasów przedwojennych, dziejąca się w Wolnym Mieście Gdańsk. Młoda Elise poznaje na studiach Andrzeja, który staje się dla niej całym światem. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, z faktu że czasy są niepewne, gdyż w rodzinnym domu niewiele się o tym mówi. Dopiero ukochany chłopak  i niezbyt przyjemny Józek pokazują jak świat potrafi być w imię idei okrutny. Polscy przyjaciele a także jej rodzicielka, uświadamiają, że nic na świecie tak naprawdę nie jest idealne. Nawet rodzina.

"Cieszmy się chwilą, codziennością. Każdym dniem. I żyjmy tak, jakby jutra miało nie być.  Jesteśmy pewni  że chcemy być razem. Czy coś poza  tym się jeszcze liczy?"

Jaki los czeka młodych ludzi? Jak się potoczy życie ich a także przyjaciół w czasie wojennej zawieruchy?  Czy można mieć nadzieję w takim trudnym czasie? Co tak naprawdę się liczy w życiu?

"Kiedy dzieje się coś złego,  trzeba dać sobie chwilę na cierpienie , a później dumnie podnieść głowę i ruszyć do przodu."

Opowieść ta została przedstawiona z perspektywy kilku ważnych postaci w życiu głównej bohaterki,  co jest  świetnym zabiegiem autorki. W ten sposób czytelnik poznaje bliżej nie tylko Elise lecz także Halinę oraz Andrzeja i ich zawiłe losy. Czasem mocno przewrotne...

"Czasem los stawia na naszej drodze ludzi, którzy wydają się wrogami, a stają się naszymi przyjaciółmi, gdyż już nigdy w życiu ich nie zobaczymy."

Córka Generała to kolejna powieść Magdaleny Witkiewicz, która jest bombą emocjonalną z dość wartką akcją. Trzeba robić sobie przerwy, żeby móc zrozumieć te niełatwe czasy, w których bohaterom przyszlo żyć. Bowiem autentyczność tych wydarzeń powala. A dzieje się naprawdę dużo. 

Jest tu przede wszystkim miłość ale i także złość, niesprawiedliwość świata a i także wiele wzruszeń. Autorka zadbała o to aby czytelnik się nie nudził. A do tego pięknie opisała i międzywojenny Gdańsk jak i ukochane Kaszuby. Niektórzy bohaterowie są lekko irytujący ale w większości od pierwszego momentu można ich polubić.  Czasem  czuć tu lekką patetyczność, ale w tej całej zawiłej jakże smutnej historii jest to  bardzo budujące .

Bo tu człowiek jest najważniejszy i jego czyny….

Jestem pod dużym wrażeniem. Czuję się tak jakbym wysłuchała kolejnej świetnej opowieści ukochanej prababci, która potrafiła podobnie choć nie tak  barwnie jak autorka opowiadać o losach dalszej rodziny. W takiej formie nawet najtrudniejszą historię  z najważniejszymi faktami da się przyjąć oraz przyswoić. I pani Magdzie to się udało.  Brawo

Bardzo dziękuje za zaufanie i udostępnienie egzemplarza recenzenckiego pani Magdalenie Witkiewicz. 














niedziela, 20 lutego 2022

Filmowa Dziewczyna z portretu

 


Tym razem trafiłam na adaptacje książki amerykańskiego pisarza Dawida Ebershoffa o duńskich malarzach Grecie i Einerze Wegenerach. 

Jest to historia w której przypadek odwraca ich życie o 180 stopni,. Bowiem gdy Greta prosi męża o zastąpienie modelki do sportretowania , okazuje się ze młody artysta zaczyna w sobie odkrywać drugą naturę . I tu zaczyna się długa droga do prawdziwego ja malarza. Niewinna gra w nie istniejącą kuzynkę Lily nagle staje się bardzo ważna. Nie tylko dlatego, że obrazy Grety z Lily podobają i sprzedają się we Francji jak żaden inny jej autorstwa, lecz dla psychiki i jestestwa Einera. 

Rewelacyjne role Alici Vikander oraz Eddiego Redmayne zasłużenie zostały nagrodzone nominacjami do wielu nagród w tym do Oscara, którego aktorka otrzymała za role drugoplanową. Podobna ta nagroda była  mocno dyskusyjna, gdyż w sumie postać malarki jest pierwszoplanowa. 

Klimat filmu swietnie oddaje charakter artystyczny , w którym ta niezwykła historia zaistniała, a także pokazuje w jaki sposób powstawały obrazy Wegenerów. Ja zostałam zaczarowana, choć historia nie jest łatwa. Nawiązuje do pierwszych działań w ramach operacji zmiany płci . 

Do tego filmu trzeba mieć odpowiedni nastrój oraz spokój aby móc poznać powody takiej zmiany. Warto obejrzeć aby wiedzieć o co chodzi w tak trudnej decyzji…



czwartek, 17 lutego 2022

Trudna miłość według Anny Kasiuk


Jestem w takich emocjach po przeczytaniu najnowszej powieści Ani Kasiuk pt. I będę cię kochać aż do śmierci , że nie wiem od czego zacząć .  Bo poruszone tu zostały bardzo niełatwe tematy. 

Rita to kobieta po wielu przejściach. W młodości los pokierował jej życiem zupełnie przypadkowo. Podczas ostatnich przygotowań do ślubu wraz z narzeczonym decydują się na sesje przedślubną. Rodzice zwłaszcza mamy twierdzą, że według przesądu  pan młody nie może widzieć panny młodej w sukni przed ślubem bo to przynosi pecha. I niestety mają racje. W dniu, w którym odbywa się sesja w wyniku niespodziewanej bójki w barze Tomek traci wszystko: miłość, wolność i wszelkie plany na przyszłość, gdyż jeden z pobitych umiera w wyniku doznanych obrażeń .  Rita po tym wszystkim ucieka z miasta na wieś , gdzie szuka odrobiny ciepła i szczęścia . W niedalekim mazurskim miasteczku odnajduje względny spokój, miłość i rodzinę. Niestety wkrada się do jej życia codzienność mieszkania z alkoholikiem  i damskim bokserem. Razem  z mężem prowadzą niewielki pensjonat, w którym pewnego dnia pojawia się Tomek. 

Czy dawny ukochany będzie mial szanse na odzyskanie swojej jedynej miłości? Co się jeszcze musi zdarzyć aby Rita uwolniła się od zazdrosnego despotycznego męża ? Czy stabilizacja i pewność jutra to dobry wyznacznik do życia w toksycznym związku? Czy naprawdę w imię spokoju trzeba rezygnować  z miłości? 

Anna Kasiuk w najnowszej książce stara się uświadomić czytelnikowi co tak naprawdę  jest w życiu ważne. 

"Życie jest jednak przewrotne. I choć bardzo czegoś pragniemy, gotowi jesteśmy góry przenosić, by zdobyć miłość,  czasami zdarza się, że nie jest ona nam pisana. Mimo że myślimy to samo, zmierzamy w podobnym kierunku, nasze drogi uparcie się rozchodzą.  I nie ma na to lekarstwa. Bo miłość jest największą bronią przeciw wszystkiemu, co staje człowiekowi na drodze. Jest najlepszym, co może człowieka spotkać, a zarazem wyniszczą go i wysysa z niego życie, jestestwo i indywidualność.  Jest darem i przekleństwem. "

W niezwykle delikatny sposób przedstawia dość trudne życie głównej bohaterki. Porusza problem życia z despotą i zazdrosnym mężczyzną, i pokazuje jak to wpływa na życie i psychikę kobiety. Oprócz tego dotyka tematu nietolerancji wobec ludzi homoseksualnych. A także  pokazuje jak żyje się z dzieckiem autystycznym.A to wszystko dzieje się na tle sielskich oraz malowniczych Mazur,  które są w stanie przyjąć wszystko. Każdą niewygodną historię , która może się  w jakiś sposób naprostować.

"Przystanął przy niej i zapatrzył się w malowniczy obraz. Zawsze tak sobie wyobrażał Mazury. Z bajkowym zachodem słońca, jeziorem w tle i końmi. "

A między wierszami  tej niełatwej historii autorka wplata słowa pełne namiętności oraz zakazanych uczuć.

"Delektował się jej rozchylonymi w ekstazie ustami, palcami wplecionymi we włosy i głębokimi westchnieniami. Taką ją pamiętał,  Taką kochał. "

Kiedyś bym powiedziała , że za dużo problemowych wątków zostało zawartych w książce. Jednak u Anny Kasiuk to wcale nie przeszkadza, przeciwnie bardzo intryguje i powoduje lekką zadyszkę. Opisy przyrody oraz klimat Mazur wszystko to niweluje. Ten styl pisania powoduje, że  czytelnik  kibicuje bohaterom w ich poczynaniach i walce z przeciwnościami losu. Powieść czyta się wyśmienicie, bo wciąga od pierwszych stron i trzyma długo w napięciu. Aż do niecodziennego finału…

Mimo, że kilka dni minęło od ukończenia powieści nadal ta historia jest we mnie. Coś czuje, że będzie tak samo jak po przeczytaniu serii o Łowiskach, czyli będzie natchnieniem do fotografii i itp. Jestem zaczarowana. Gorąco polecam.





 

 

sobota, 12 lutego 2022

Przedwiosenna Łęczyca

Słońce zawitało za oknem, ptaszki zaświergotały i obudził się we mnie zew Podróżniczki.  Przypomniałam sobie o niedawnym odkryciu podczas omijania korka na autostradzie i imieniu Boruta - tyle zapamietałam - więc wpisałam je do Googla i wyświetlił się zamek w Łęczycy. A czemu tak gdyż według legendy diabłu wyjątkowo spodobała się ta budowla. Jedyne co nie pasowało Borucie to niedaleki kościół, który próbowal zniszczyć czyli przewrócić.  Niestety przeliczył siły na zamiary więc zostawił na nim ślady czarcich pazurów.  Podobno można je zobaczyć. 
 
Kim jest Boruta
Boruta to przedchrześcijański demon leśny, który imię swe wziął właśnie od boru.  
Według legendy był to szlachcic niewiadomego nazwiska i herbu. Był on nad wyraz rosły i silny. Że względu na to sądzono, że mu sam diabeł pomaga i nazywano go Borutą.  A że nosił siwy płaszcz, dla odróżnienia od prawdziwego diabła dostał przydomek Siwego Boruty. 
Cała legenda jest opisana na leczycki.pl

A my na razie zrobiliśmy małe rozeznanie i obejrzeliśmy zamek z zewnątrz.  









A tu zdjęcie z Borutą 

Zamek powstał dzięki Królowi, jak żeby nie inaczej, bo Kazimierzowi Wielkiemu, który kazał go wybudować w połowie XIV wieku tak około 1357 roku.  Zamek w Łęczycy leżący w centrum Polski to ogromna budowla, która od wieków jest najwyższą budowlą z czerwonej cegły i dlatego też widać go z wielu stron miasta. 






Czemu Zamek Królewski,  ktoś zapyta. A to dlatego, że w murach tej budowli przez wiele wieków gościli inni polscy królowie:  Władysław Jagiełło, Kazimierz Jagiellończyk i Zygmunt III Waza. 

Ciekawostką jest fakt, że właśnie w tym zamku, po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem w 1410, osadzono oczekujących na wykup z niewoli jeńców krzyżackich. 
To właśnie w łęczyckim zamku Kazimierz Jagiellończyk zrobił jeden z głównych ośrodków dowodzenia podczas wojny trzynastoletniej.  

Budowla królewska przeżyła wiele pożarów oraz wojen między innymi potop Szwedzki. Po wielu pożogach wojennych Zamek Królewski w Łęczycy został odbudowany w latach 1964-76. 
Obecnie jest tam muzeum, założone po II wojnie Światowej.  Oprócz wystaw związanych z historią zamku oraz miasta u regionu, znajduje się tam ekspozycja diabłów. 
Niedaleko także jest piękny park, ale to i zwiedzanie zamku pozostawiliśmy na piękną wiosnę.  

A tu wejście do zamku od strony rynku...




To była bardzo udana wycieczka.  




czwartek, 10 lutego 2022

Filmowo mi

Czasem nadchodzą takie dni gdy chce się coś innego obejrzeć niż to co leci w telewizji.

Jako że nie tylko jestem ksiązkoholikiem ale i też filmoholikiem to właśnie dzisiaj miałam wieczór z dwoma świetnymi ekranizacjami książek.  Po prostu dwa w jednym. Co prawda danych powieści nie znam, ale za to dużo słyszałam o jednej z produkcji. 

Kiedyś gdy oglądałam rozdanie Oscarów natrafiłam na tytul WODA DLA SŁONI,  który miał wtedy sporo nominacji ale żadnej nagrody podczas Gali nie dostał. Za to otrzymał  nagrodę za Ulubiony Dramat w Peoples choice oraz za Ulubionego aktora w Teen Choice dla Roberta Patissona (jak żeby nie inaczej).
I dziś w końcu film obejrzałam i jestem mile zaskoczona i historią a także świetną grą aktorską.  Opowiada o młodym ambitnym weterynarzu, któremu w jednej sekundzie plany i marzenia walą się  bo nie tylko traci rodziców ale i także dom rodzinny.  Przez niebywały przypadek trafia na pociąg cyrkowy, w którym poznaje zupełnie inny świat i nie tylko.  Pomaga przy zwierzętach że względu na swój zawód i miedzy innymi stara się okiełznać nowy nabytek cyrku czyli słonice Rosie a przy okazji poznaje od innej strony żonę właściciela cyrku. Tutaj oprócz świetnej gry aktorów dużo daje piękna muzyka oraz kostiumy z lat 20 30tych XX wieku.  Nie obyło się bez polskich akcentów w filmie,gdyż główny bohater jest Polakiem i właśnie  tytułowa słonica rozumie komendy tylko po polsku. A jak wiadomo nie jest to łatwe zadanie dla obcokrajowców. 




PIEŚŃ IMION to niezwykle przejmująca historia młodego skrzypka polskożydowskiego pochodzenia o niebywałym talencie.  Młody chłopak zostaje w Londynie gdzie uczy się grać na instrumencie od najlepszych,  podczas gdy jego rodzina w Polsce przeżywa najgorsze podczas II wojny światowej.  
Po kilku latach jego przyszywany ojciec organizuje dla niego koncert, na którym ma mieć debiut jako solista. Niestety z niewiadomych przyczyn chłopak nie pojawia się.  Po 30 latach jego przyszywany brat natrafia na ślad,  że zaginiony jednak żyje.  Przeprowadza prywatne śledztwo, które w końcu zaczyna mieć efekty. 
Film jest bardzo klimatyczny, pełny pięknej muzyki a zarazem smutnej historii o polskich Żydach podczas wojennej zawieruchy. Pokazuje czym dla tego narodu jest wiara i rodzina. Można się wzruszyć.

Jak widać w obydwu filmach były silne polskie akcenty. W Pieśni Imion występuje także nasza polska aktorka Magdalena Cielecką. 

Polecam obydwie produkcję. 




 













niedziela, 6 lutego 2022

Łabędź czyli emocjonalna sinusoida


 

Ostatnio obiecałam sobie, że będę w miarę na bieżąco z premierami książek. W ten  właśnie sposób przeczytałam pierwszą moją pozycję Sylwii Trojanowskiej pt: Łabędź. A że sama pisarka zapytała mnie o wrażenia, to tym bardziej chciałam poznać jej twórczość . 

Łabędź to niezwykła historia o zwykłej rodzinie z Fordonu, którą los mocno doświadcza. Główna bohaterka Ania Łabędź to młoda ambitna dziewczyna z marzeniami. Jako jedyna chcąca sie uczyć dalej w rodzinie, chce zawalczyć o swoją przyszłość. Wspierają ja w tym rodzice i bracia , bo wiedzą że tylko ona da radę to spełnić . Jednak los nie jest dla nich łaskawy. Śmierć matki i nadchodząca wielkimi krokami wojna nie pozwalają na razie na spełnienie marzeń głównej postaci. Bo Ania jeszcze walczy o swoje i podejmuje prace jako kelnerka, aby móc dołożyć sie do rodzinnego budżetu a także na realizowanie swojego planu.  Gdy rodzina w miarę dochodzi do siebie po stracie matki i żony wydarzają sie kolejne kłopoty. Ale pomiędzy tymi okolicznościami zdarzają sie także miłe niespodzianki takie jak miłosne uniesienia, które stają sie nie tylko radością a także trudnym wyborem dla głównej bohaterki. Bowiem najważniejszym motywem tej historii jest zakazana miłość pomiędzy Polką i Niemcem. W dobie prześladowań Polaków i Żydów przez Niemców jest to nietypowa sytuacja miłosna. Do czego to doprowadzi? Czy rodzina taki związek zaakceptuje? Czy będzie miała na to szansę?

„ Bo jak można zapomnieć o chwilach utkanych z pożądania, nadziei i miłości, w których zakochani naznaczają spragnione ciała dotykiem tak niepewnym i czułym zarazem, ze pod każdym muśnięciem drży ciało, a każdy pocałunek rodzi westchnienie rozkoszy?”

Sylwia Trojanowska w bardzo szczegółowy a zarazem prosty  sposób opisuje społeczeństwo w dobie międzywojennej  Polski. Zwraca uwagę na zwykłe życie rodziny, która mocno sie wspiera w czasie kłopotów. Dba o to aby czytelnik nie mógł sie oderwać od historii . Jak już zaczyna sie układać w danym wątku, dodaje emocjonalną bombę, która trzyma w napięciu, złości lub frustracji czy spokoju. Nie daje odpocząć i zapomnieć o wyrazistych  bohaterach tj. Ojciec i bracia , Gustaw oraz matka Joli i irytujących także czyli Antek. Czytelnik jest poddawany burzy wszelkich emocji. Raz jest miło i spokojnie a za krótką chwilę występuje burza z piorunami. A końcówka zostawia odbiorcę w niedowierzaniu…. Na szczęście jest zaraz potem adnotacja, ze to koniec…. Pierwszego tomu!? Naprawdę? I teraz mamy tak czekać? 

Ja jestem pod wrażeniem i chce jak najszybciej poznać dalsze losy Anny. A jak na razie będę nadrabiać wcześniejsze powieści Sylwi Trojanowskiej. Coś tak czuje, ze znów pisarka szczecinska będzie jedną z  moich ulubionych. Wcześniej zaczytywałam się książkami Moniki Szwaji. 









sobota, 5 lutego 2022

Tajemniczy świat Gejsz

 


Co to była za niesamowita książka Artura Goldena a jak się okazuje ekranizacja tak samo jest dobra. Czemu z obejrzeniem jej czekałam sama nie wiem. 

Książka i film opowiada o losach dziewczynki, która trafia w dość dziwnych okolicznościach do zupelnie nowego miejsca.  Tam okazuje się,  że ojciec sprzedał  ją i jej siostrę do domu,  w którym mogą stać się gejszami. Dziewczynki niestety zostają rozdzielone i mogą tylko liczyć na siebie. Chiyo główna bohaterka powieści i filmu opowiada o swoich barwnych losach i  drodze stawania się najbardziej pożądaną gejszą Japonii.  

Jest to bardzo plastycznie przedstawiona ekranizacja książki, która niewiele odbiega od historii opisanej w książce. Czytałam ją z kilkanaście lat temu i byłam zachwycona a zarazem lekko oburzona losami młodej dziewczyny. Pamiętam, że czytałam z zapartym tchem gdyż poznawałam zupełnie inny nowy świat. 

Wiem że film zdobył trzy Oskary za kostiumy, zdjęcia i dekoracje. I nic dziwnego gdyż został wyreżyserowany przez Roba Marshalla a wyprodukowany przez Stevena Spielberga

Wszystkie te elementy łączyła piękna muzyka,  która dodawała  jeszcze większego smaczku. Aktorki  pięknie pokazały sztukę bycia gejszami. Jedną z nich można kojarzyć z Lisicą z Przyczajonego Tygrysa Ukrytego smoka. 

Ja jestem zauroczona. Takie ekranizacja mogłabym częściej oglądać,  a jak wiadomo nie zawsze są udane. Ta jest  wyjątkowo dobra. 

Film jest dostępny na HBO oraz   na NETFLIX.




.