niedziela, 19 maja 2024

Czerwony. Nieoczywisty Thriller czy już horror?



Czerwony to dla większości ludzi kolor miłości. Według najnowszej książki pt. „Czerwony” Agnieszki Lis jest to barwa złości i gniewu. 

Czemu tak jest?  Z jaką historią się to wiążę? I czym ona się skończy?

Marcelina, podobnie jak bohaterka Niebieskiego -  pierwszej książki z wielobarwnej serii, widzi barwy w aurach ludzi. Od dzieciństwa ma tą niezwykłą zdolność i w ten sposób rozpoznaje: kto jest dobry czy zły. Bowiem każdy kolor ma swoje znaczenie.

„Kiedy pojawia się pomarańczowy, nie mam wątpliwości, ten człowiek jest zakochany.”

„Fioletowy to kłamstwo, więc takich ludzi unikam.”

Od pewnego momentu  co noc śni o dziwnych niepokojących rzeczach. Faktach, które wydarzyły się lata temu, a mało kto o nich pamięta.  Każdy taki sen kończy się nadmiarem mrożącej krew czerwieni. Kto lub co za tym stoi? Z czym to się wiąże?

W rozwiązaniu tej zagadki pomagają głównej bohaterce Czerwonego: przyjaciółka Paulina oraz kolega z pracy Krzysiek.  Nagle po spotkaniu rodzinnym  do snów dochodzą dziwne wizje, które w jakiś sposób wiążą się z dawną niedopowiedzianą historią nieistniejącej już wsi Bromerzyk w Puszczy Kampinoskiej i losów jej mieszkańców. Jakie tajemnice wyjdą na jaw?  Czy tylko rodzinne, a może jakieś inne?

„Czy to żywych trzeba się bać?”

Najnowsza powieść Agnieszki Lis to bardzo przejmująca oraz intrygująca lektura, która przypomina o zapomnianych faktach, które miały miejsce podczas zawieruch wojennych i nie tylko. Bohaterowie Czerwonego są bardzo realni, jak zawsze u autorki i do tego lekko zabawni. Dzięki temu książka nie jest aż tak straszna.  A nie lubię się bać.

Czerwony to głównie thriller o nieoczywistych sposobach manipulacji, który zaskakuje czytelnika na samym końcu powieści. I to jak! Trzyma w napięciu tak, że nie można się od niego oderwać. Są tu także widoczne elementy horroru, czym autorka mnie mocno zaskoczyła. Aż za bardzo, brr.

Widać, że Agnieszka Lis rozwija się literacko i to bardzo. Brawo!  

Ja jestem zaskoczona, zmieszana i jak zawsze pod wrażeniem kreatywności pisarki.

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Autorom Książek w obiektywie.


1 komentarz: