czwartek, 23 maja 2024

Jednego serca czyli co w duszy Niemena gra

 


Ostatnio raz na miesiąc pojawiam się w teatrze. Tym razem wybór padł na przedstawienie muzyczne w reżyserii Anny Sroki-Hryń pt. Jednego Serca, którego premiera odbyła się w lutym tego roku w 85 urodziny artysty.. Jak łatwo się domyślić, jest to spektakl, który dotyczy twórczości jedynego i niepowtarzalnego Czesława Niemena. 

W Jednego Serca piosenki płynnie przechodzą  w kolejne utwory , których wykonanie jest niezwykle, wzruszające i niepowtarzalne. Wokaliści a zarazem studenci Pani Anny lirycznie i czasem bigbeatowo śpiewają znane i mniej znane piosenki artysty. Ja z pokolenia końcówki lat 70-tych, ku mojemu zaskoczeniu, znałam całkiem ich sporo. I miałam ciary. Albowiem ci młodzi aktorzy przeprowadzili publiczność przez tajemnice duszy Czesława Niemena. Raz romantyczną, raz wesołą a czasem mocno nostalgiczną. 

Początek był zabawny bo zagrano Zabawę w ciuciubabkę, później dla zmyłki włoską piosenkę a potem utwory, do których komponował muzykę sam Niemen. Czyli np. Sprzedaj mnie wiatrowi, Elegia Śnieżna lub Ptaszek. Teksty tych utworów są głównie wierszami polskich poetów np.  Jana Brzechwy, C.K. Norwida czy Juliana Tuwima i poetki czyli Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.  Kilka jest także autorstwa Czesława Niemena np. Począwszy od Kaina, Spojrzenie za siebie. Każda z nich jest bardzo życiowa i przejmująca na wskroś. Wiele było tu wzruszeń. 

W całym przedstawieniu zagrano i zaśpiewano 20 piosenek. W tym także te najbardziej znane czyli Pod Papugami, Płonąca Stodoła, Jednego serca, Dziwny jest ten świat oraz Sen o Warszawie.

Wykonanie utworów muzycznych po prostu bajka. Nie tylko chodzi o sam śpiew ale także o ich interpretację gestem, ruchem, grą, tańcem. Wszystko perfekcyjnie dopasowano do muzyki. Dla mnie niegdyś tańczącej był to miód na serce. 

Emocje zostały pokazane przez aktorów bardzo dosadnie a zarazem sugestywnie. Po prostu majstersztyk. Nikt by lepiej tego nie zrobił. Aranżacje muzyczne delikatne, nie przesadzone , a bardzo się ich bałam. Na szczęście zagrano wszystko w punkt. Bez żadnych większych kombinacji. Uff. 

Ja jestem nadal pod wrażeniem. Zapraszam serdecznie na artystyczną ucztę do Teatru Roma na NOVA Scena. 

P.S. Bilety jak zawsze, warto kupić z dwa miesiące wcześniej. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz