czwartek, 16 listopada 2023

Nierządny Fiolet


Jedną z  pozycji jakie  ostatnio czytałam jest Fiolet autorstwa Karola Brodackiego. Książka ta porusza ważny motyw jakim jest cena jaką ma zapłacić Kasia, matka chorego dziecka aby ono było zdrowe. 
Na początku wraca ona do swojego wyuczonego zawodu, więc trafia do zupełnie obcej firmy architektonicznej, zamiast pójść pracować w biurze własnego męża, który także ma biuro projektowe. Tam całkiem przypadkiem trafia na Daniela, dobrego znajomego ze studiów, z którym blisko współpracuje. Jednakże po namowach męża ugina się i zaczyna dodatkowo zarabiać jako kelnerka w klubie znajomych męża. 

Czy to się jej opłaci? Czy załatwi najważniejszy problem aby móc zarobić i zooperować chorego synka za granicą? Co się może  lub musi jeszcze  zadziać jednej z głównych postaci  książki?  Uwierzcie mi całkiem sporo.  Bo autor niestety  nie daje łatwo żyć swojej bohaterce, mimo że już jest uwikłana w serie nieprawdopodobnych zdarzeń. Tak, tak nieprawdopodobnych. Ale w nienajlepszym tego znaczeniu.
Między innymi Katarzyna odkrywa, że mąż ją zdradza , a do tego zdarza mu się wiele razy ją bić i nie tylko. A w klubie tez dzieją się niezbyt moralne rzeczy. Jedynym , który najbardziej się o nią troszczy jest Daniel, który wiele razy ratuje ją z zaskakujących a zarazem niebezpiecznych tarapatów. Jest on bowiem w niej bez pamięci zakochany…. Pachnie romansidlem, prawda?

I tak w sumie jest bo Fiolet to nie jest taki zwykły obyczaj, jakby czytelnik się spodziewał. Jest tu zawarty i romans, i thriller a na sam koniec dość dziwny kryminał, mocno pokręcony.  Wcale nie przesadzam. 
Owszem jest na tyle ciekawie i prosto napisane, że chce się dalej poznać Kasi perypetie ale ….. są one po jakimś czasie absurdalne. 

Ja jestem szczerze po lekturze Fioletu wstrząśnięta i zmieszana jego dużą wielowątkowością, przez co ta powieść traci większy sens. I jakikolwiek przekaz. Jest to jedna z niewielu książek, która jak jedna z niewielu za bardzo mi nie pod pasowała. 

Bo jest tu wiele niepotrzebnych pobocznych wątków i to mocno naciąganych. Bohaterowie są jacyś tacy płytcy jedno chcą a  robią co innego. Zamiast poprosić o radę i pomoc rodzinę to wpadają w jakieś zupełnie absurdalne problemy. Relacje w firmie są mocno zidealizowane a między poszczególnymi postaciami pokręcone. Jak w pierwszych filmach Gay’a Richiego.  

A koniec to już  w ogóle zadziwia, gdyż nie zawiera większego morału. Chyba tylko taki nie wierz szemranym typkom z firmy męża. Ja jestem totalnie zdegustowana. Gdyż po opisie wydawcy wydawało się, że to będzie coś innego. Na początku historia wydawała się nawet tajemnicza i intrygująca. Ale im dalej tym gorzej. Niestety.

W skali od 1 do 6 oceniam tą pozycję na 3. 

Dziękuje Sztukater.pl za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz