W końcu udało się obejrzeć drugą cześć Top Gun ponad pół roku po premierze. Dzięki temu, że film jest dostępny na najnowszej platformie jaką jest Skyshowtime zobaczyłam i jestem pod wrażeniem.
Historia jest prosta. Maverick po raz kolejny podpada dowództwu za niesubordynacje, ale tym razem przed wyrzuceniem z armii chroni go dobry kumpel z dawnych czasów. W ten sposób główny bohater - jedyny w swoim rodzaju Tom Cruise - pojawia się znów w Top Gun tyle, że jako wykładowca i trener. Ma przygotować najlepszych młodszych pilotów do super tajnej misji. Czy uda się to Maverickowi? Czy znów coś się stanie?
Jest tu oczywiście sporo nawiązań do pierwszej części i przez to historia nie jest taka banalna, jak większość widzów zarzuca tej produkcji.
Ja jestem miłe zaskoczona bo się dobrze bawiłam, a nawet w niektórych momentach uśmiałam. Sama misja świetnie została pokazana. Zdjęcia i ujęcia fenomenalne, genialne wręcz fantastyczne. Trochę szkoda, że nie w kinie film obejrzałam, bo z tego co słyszałam to robił niesamowite wrażenia. Do tego jest tu całkiem fajna muzyka choć przebój Lady Gagi nie stał się takim hitem jak piosenka z pierwszej części czyli Take my breath away zespołu Berlin.
Już dawno nie miałam tylu wrażeń podczas oglądania filmu. Bo jednak tu się sporo dzieje. Sami sprawdźcie….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz