niedziela, 7 stycznia 2024

Niezastąpiony Indiana Jones


 Dzisiaj nareszcie obejrzałam ostatnią część z Indianą Jonesem . Nie było mi coś po drodze do kina  a szkoda bo miałabym prawdopodobnie jeszcze większą frajdę. A dlaczego?

Gdyż Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia to jak zawsze z tej serii świetna przygodówka pełna akcji, świetnych pościgów i prześmiesznych sytuacji. Po prostu stary dobry Indiana. 

Tym razem dr Jones przez swoją chrześnicę musi się zmierzyć z niespodziewanymi kłopotami , które są spowodowane przez wynalazek Archimedesa. Najpierw stara się przemówić Helenie do rozsądku, a potem  gdy zostaje brutalnie wciągnięty w jej grę,  pomaga aby odnaleźć zaginioną część artefaktu przed pewnymi  fizykiem i fanatykiem.

Tę postać gra Mads Mikkelsen, któremu wyjątkowo to pasuje. Harrison Ford gra już trochę zmęczonego i świeżo emerytowanego wykładowcę archeologii , któremu jak trzeba sił i oczywiście genialnego dowcipu nie brakuje. 

Do czego to wszystko doprowadzi? Czym nas twórcy tu zaskoczą? A czym rozbawią? Bo pełno jest tu niezwykłych wydarzeń , które czasem bawią lub trzymają w napięciu a na końcu i wzruszą. 

Ja jestem pozytywnie zaskoczona jako fanka tej serii. I nie rozumiem malkontentów, którzy twierdzą że to nie ten Jones? Serio? Przecież tu widać świetną historię z genialnymi postaciami z szybką akcją, która cały czas zadziwia. A ostatnie 20 minut filmu to totalne pozytywne zaskoczenie. I nic tu nie jest naciągane i itp.

Jeśli lubicie przygodówki z historią w tle, to polecam na niedzielne popołudnie. Humor poprawiony na 100%. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz