niedziela, 3 kwietnia 2022

Salome


Salome to najnowsza książka Izabeli M. Krasińskiej. Jest to także mój pierwszy kontakt z twórczością pisarki i już wiem, że nie ostatni, gdyż zabiera w świat pełen niedomówień, przemyśleń i wielu sprzecznych uczuć .

Salome to historia pewnego małżeństwa, które po trudnym czasie stara się ułożyć życie na nowo. Nie jest to łatwe, gdyż każde z nich ma swoje wątpliwości. A do tego pojawia się prawdziwie perfidna  i kusząca  Salome….

Przemek to dobrze ustawiony wykładowca na uczelni, który po wielu próbach dotarcia do żony  w końcu ulega wdziękom studentki. 

Dorota to kobieta po długoletniej żałobie , do której dociera w pewnym momencie ze nie ma normalnego życia oraz bliskiego kontaktu z mężem i bardzo chciałaby to zmienić .

Sandra to młoda dziewczyna zakochana w starszym mężczyźnie , który dostrzega jej wielki potencjał i nie tylko. 

Czy jest szansa powrotu do zwykłego życia, do dzielenia się troskami po kilku latach marazmu i obwiniania o rodzinną tragedię? Czy po takim czasie można wrócić do siebie nie raniąc się na nowo? Czy romans  to tylko fascynacja czy tez kryzys wieku średniego? Czy taka historia może skończyć się dobrze? Tak wiele pytań zadaje autorka poruszając temat miłości, nienawiści , stagnacji a także wybaczania. 

„….na­bie­rał prze­ko­na­nia, że każda mi­łość prę­dzej czy póź­niej się koń­czy. Z hu­kiem, ze łzami, z żalem, szo­kiem, koń­czy się zbrod­nią, sa­mot­no­ścią, kłam­stwem, śmier­cią. Wma­wia­my sobie setki bzdur, w które upar­cie sta­ra­my się wie­rzyć przed oł­ta­rzem, w łóżku, nawet wtedy, gdy ktoś wy­krzy­czy nam w twarz, że już nas nie potrzebuje.”

„Gdyby miała po­rów­nać do cze­goś ich zwią­zek, byłby to ta­jem­ni­czy ogród. Za­ro­śnię­ty, za­nie­dba­ny, po­zo­sta­wio­ny na pa­stwę losu. Po­trze­ba było wiele cier­pli­wo­ści, czasu i pracy, by od­zy­skał swoją dawną świet­ność i po­now­nie cie­szył swym pięk­nem.”

Dzięki niezwykle prowadzonej narracji poznajemy bohaterów i ich podejście do wielu spraw a to powoduje, że  po pierwsze przeżywa się rozterki razem z bohaterami, a po drugie  bo nie można się od niej oderwać, a nawet nie można przestać o niej myśleć. Salome po prostu czyta się wybornie. A ostatnie pięćdziesiąt stron wbija  dosłownie w fotel, gdyż ten thriller psychologiczny nagle staje się nieoczekiwanym i erotykiem i kryminałem…. także gorąco polecam. 



1 komentarz: