czwartek, 17 lutego 2022

Trudna miłość według Anny Kasiuk


Jestem w takich emocjach po przeczytaniu najnowszej powieści Ani Kasiuk pt. I będę cię kochać aż do śmierci , że nie wiem od czego zacząć .  Bo poruszone tu zostały bardzo niełatwe tematy. 

Rita to kobieta po wielu przejściach. W młodości los pokierował jej życiem zupełnie przypadkowo. Podczas ostatnich przygotowań do ślubu wraz z narzeczonym decydują się na sesje przedślubną. Rodzice zwłaszcza mamy twierdzą, że według przesądu  pan młody nie może widzieć panny młodej w sukni przed ślubem bo to przynosi pecha. I niestety mają racje. W dniu, w którym odbywa się sesja w wyniku niespodziewanej bójki w barze Tomek traci wszystko: miłość, wolność i wszelkie plany na przyszłość, gdyż jeden z pobitych umiera w wyniku doznanych obrażeń .  Rita po tym wszystkim ucieka z miasta na wieś , gdzie szuka odrobiny ciepła i szczęścia . W niedalekim mazurskim miasteczku odnajduje względny spokój, miłość i rodzinę. Niestety wkrada się do jej życia codzienność mieszkania z alkoholikiem  i damskim bokserem. Razem  z mężem prowadzą niewielki pensjonat, w którym pewnego dnia pojawia się Tomek. 

Czy dawny ukochany będzie mial szanse na odzyskanie swojej jedynej miłości? Co się jeszcze musi zdarzyć aby Rita uwolniła się od zazdrosnego despotycznego męża ? Czy stabilizacja i pewność jutra to dobry wyznacznik do życia w toksycznym związku? Czy naprawdę w imię spokoju trzeba rezygnować  z miłości? 

Anna Kasiuk w najnowszej książce stara się uświadomić czytelnikowi co tak naprawdę  jest w życiu ważne. 

"Życie jest jednak przewrotne. I choć bardzo czegoś pragniemy, gotowi jesteśmy góry przenosić, by zdobyć miłość,  czasami zdarza się, że nie jest ona nam pisana. Mimo że myślimy to samo, zmierzamy w podobnym kierunku, nasze drogi uparcie się rozchodzą.  I nie ma na to lekarstwa. Bo miłość jest największą bronią przeciw wszystkiemu, co staje człowiekowi na drodze. Jest najlepszym, co może człowieka spotkać, a zarazem wyniszczą go i wysysa z niego życie, jestestwo i indywidualność.  Jest darem i przekleństwem. "

W niezwykle delikatny sposób przedstawia dość trudne życie głównej bohaterki. Porusza problem życia z despotą i zazdrosnym mężczyzną, i pokazuje jak to wpływa na życie i psychikę kobiety. Oprócz tego dotyka tematu nietolerancji wobec ludzi homoseksualnych. A także  pokazuje jak żyje się z dzieckiem autystycznym.A to wszystko dzieje się na tle sielskich oraz malowniczych Mazur,  które są w stanie przyjąć wszystko. Każdą niewygodną historię , która może się  w jakiś sposób naprostować.

"Przystanął przy niej i zapatrzył się w malowniczy obraz. Zawsze tak sobie wyobrażał Mazury. Z bajkowym zachodem słońca, jeziorem w tle i końmi. "

A między wierszami  tej niełatwej historii autorka wplata słowa pełne namiętności oraz zakazanych uczuć.

"Delektował się jej rozchylonymi w ekstazie ustami, palcami wplecionymi we włosy i głębokimi westchnieniami. Taką ją pamiętał,  Taką kochał. "

Kiedyś bym powiedziała , że za dużo problemowych wątków zostało zawartych w książce. Jednak u Anny Kasiuk to wcale nie przeszkadza, przeciwnie bardzo intryguje i powoduje lekką zadyszkę. Opisy przyrody oraz klimat Mazur wszystko to niweluje. Ten styl pisania powoduje, że  czytelnik  kibicuje bohaterom w ich poczynaniach i walce z przeciwnościami losu. Powieść czyta się wyśmienicie, bo wciąga od pierwszych stron i trzyma długo w napięciu. Aż do niecodziennego finału…

Mimo, że kilka dni minęło od ukończenia powieści nadal ta historia jest we mnie. Coś czuje, że będzie tak samo jak po przeczytaniu serii o Łowiskach, czyli będzie natchnieniem do fotografii i itp. Jestem zaczarowana. Gorąco polecam.





 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz