W kwietniu tego roku odbyła się premiera od dawna planowanego musicalu z piosenkami legendarnego zespołu Queen, na który także i ja ,fanka zespołu oraz musicali, czekałam. Udało mi się go zobaczyć w teatrze Roma tydzień po premierze. I to było coś! Mowa oczywiście o przedstawieniu We will rock You.
Wyobraźcie sobie, że w przyszłości istnieje świat bez muzyki, tak właśnie tak. W rzeczywistości technologii mocno rozwiniętej nie istnieje prawdziwa muzyka, a jeśli już to tylko utworzona przez sztuczną inteligencje lub inne elektroniczne dziwolągi. Na tej dziwnej planecie posiadanie instrumentów jest wyrazem indywidualizmu, buntu i wszelkiego zła. Ciekawe czemu?
Dwoje bohaterów z nie wyjaśnionych dla siebie przyczyn czuje, ze nie pasują do tego I-świata i szukają swojego celu. Ze względu na inność zostają wykluczeni ze swojej społeczności. Dlatego razem poszukują Tajemniczego celu, który co jakiś czas pokazuje się im w snach. Do czego to doprowadzi? Kim jest Marzyciel? Czym jest legendarne wiosło? I o co w tym wszystkim chodzi? Kim są gagalaski? Kim naprawdę jest KillerQueen? I o co chodzi futurystycznej Bohemie?
Na te i inne pytania odpowiada niezwykła historia Bena Eltona , w którą są genialnie wkomponowane piosenki zespołu Queen łączące fabułę muzycznej opowieści w spójną całość. I to jaką! I z jak fantastycznymi odnośnikami do obecnych realiów w Polsce i na świecie.. Zarówno muzycznych jak i filmowych. Będziecie się śmiać w głos. Zapewniam.
Brawo dla reżysera Wojciecha Kępczyńskiego oraz za świetny przekład piosenek i scenariusza dla Michała Wojnarowskiego. Polskie wersje znanych i lubianych utworów nadal mają w sobie to coś. Genialna robota.
I wielkie brawa dla artystów za rewelacyjne wykonania piosenek czyli Janka Traczyka, Natalii Piotrowskiej-Paciorek, Uli Milewskiej, Małgorzaty Chruściel , Wiktora Korzeniowskiego oraz Janusza Krucińskiego.
Ciekawa fabuła , rewelacyjna muzyka i wybitne wykonania legendarnych piosenek to bardzo dobry przepis na 100 %- wy sukces musicalu We will rock You. Wrażenia i emocje po tym niezwykłym przedstawieniu trzymają widza długo. Bo można się tu i pośmiać i wzruszyć. Historia tu poruszona także daje dużo do myślenia w sensie globalizacji i wszędobylskiej technologii. Czy jest dobrze, że wszystko jest tak łatwo dostępne? I do czego zmierza nasz obecny świat i pęd do doskonałości? Tu to wszystko zobaczycie.
Ja jestem zachwycona, że w tak niesamowitej formie, jaką jest musical, tyle pokazano i przekazano nam widzom. Bo tu i starszy i młodszy odbiorca znajdzie coś dla siebie. I do tego jeszcze co nie co pośpiewa i nie tylko…..
Polecam gorąco i serdecznie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz