Przez ostatnie dwa tygodnie odkrywałam, słuchając, najnowszą historię od Tomasza Betchera w powieści Żołnierskie serce.
Jest to opowieść nawiązująca trochę do sprawy z przed kilku lat, choć sam autor twierdzi, ze jest to niezależna fabuła od faktów . W czym rzecz?
Żołnierskie serce to historia młodego żołnierza , który po misji i wypadku w Afganistanie został osądzony winnym śmierci kolegów oraz dowódcy. Opowiada o tym jak Piotr dochodzi do siebie po wydarzeniach na Bliskim Wschodzie , o jego traumach i próbie ułożenia życia no nowo. Walczak pojawia się w małej mieścinie gdzie mało kto wie: kim jest, co zrobił i ma nadzieje na jako taki spokój . Nic bardziej mylnego gdyż poznaje Emilię, która tez nie ma łatwej przeszłości i cały czas musi z nią walczyć . Emilia jest dla rodzeństwa opiekunem prawnym ze względu na nieciekawą sytuacje rodzinną. Zrobiła bardzo dużo aby jej siostra z bratem nie wychowywali się w domu dziecka i zaznali ciepła rodzinnego domu.
Czy Piotr jej w tym pomoże ? Czy uda mu się zaznać spokoju, czy jego twarde żołnierskie serce da się okiełznać? Co jeszcze musi się zdarzyć aby rozpocząć nowe lepsze życie ?
Tytuł książki Tomasza Betchera to głównie nawiązanie do PTSB czyli zespołu stresu pourazowego a po angielsku Soldier Heart, który dotyka głównego bohatera. Ale i nie tylko, bo przedstawia jak mocne a zarazem delikatne jest serce żołnierza , który jest w stanie wiele przeżyć, aby w końcu się ustatkować .
W powieści widać , ze autor zrobił dobry research dotyczący wojska, szkoleń i misji w innych krajach. Oprócz tego świetnie scharakteryzował społeczność miasteczka Sielna, w którym akcje umieścił . Bardzo fajna postać księdza harleyowca. Dodatkowo Zauważyłam małe nawiązanie do Rancza… A także do książek Williama Whartona.
Jestem miłe zaskoczona historią bo nie ma w niej żadnego lukru, tylko widać życie takie jakie naprawdę jest.
Napisana prostym a czasem soczystym językiem bo akcja tego wymagała książka na długo pozostaje w pamięci. Czasem trzeba nawet trochę odsapnąć od twistów zawartych w Żołnierskim sercu.
Warto tez wspomnieć o świetnej interpretacji KatarzynyTraczyńskiej, która czytała audiobooka.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz