niedziela, 1 września 2024

Sekret Bibliotekarki




Podczas ostatnich wakacji stawiałam głównie na lekturę lżejszą i przyjemną, dlatego też z chęcią zajrzałam do najnowszej książki Wiolety Piaseckiej pt. Sekret Bibliotekarki. Z wcześniejszych lat pamiętałam, że jej debiut i kolejne pozycje do takich się zaliczały. Dodam, że w sierpniu głównie słuchałam audiobooków. I w tym przypadku miałam niemały zaskok, gdyż interpretacja lektorki sprowadziła mnie na ziemie i wprowadziła w brutalną i szarą rzeczywistość. Czemu? Przeczytajcie dalej.

Sekret Bibliotekarki to nietypowa historia, która zaskakuje poruszonym tematem. Gdyż na wstępie poznajemy główną bohaterkę, która opowiadając o swoim życiu nie ukrywa, że jest osobą bezdomną i uzależnioną. I opisuje, na czym polega taki żywot. Do pewnego czasu….

„Życie jest takie piękne, jeśli damy mu szansę, by nas otuliło swoim dobrem.”

Czy Daga z własnego wyboru trafiła na ulicę? Co ją do tego sprowadziło?  Czy uda się jej wyjść z alkoholowego uzależnienia? Czy pomoc zwykłych ludzi da Dagmarze kroplę nadziei na wyjście na prostą i spełnienie pewnego marzenia? Czy da się zapomnieć i żyć normalnie po takiej traumie?

Na wszystkie pytania czytelnik dostaje kolejne odpowiedzi, poznając historię głównej bohaterki. A że jest przedstawiona w pierwszej osobie, to razem z nią przeżywamy wszelkie bolączki związane z leczeniem alkoholizmu i nie tylko. Widać, że autorka bardzo wnikliwie sprawdziła, na czym polega terapia i z jakimi problemami się wiąże dla pacjenta i terapeuty.

Oprócz tego dostajemy w Sekrecie Bibliotekarki piękną, choć niełatwą opowieść miłosną między bohaterami z niełatwą przeszłością. Czy to się może udać? Jaki jeszcze sekret ukrywa Dagmara?

”Nic, co łatwe, nie przynosi nam tak wielkiej radości, jak to, co wypracowujemy w ogromnym trudzie naznaczonym porażkami. Warto zawalczyć o siebie, przecież i tak nie masz nic do stracenia, a czas i tak upłynie.”

Po odsłuchaniu i przeczytaniu Sekretu Bibliotekarki czułam wiele sprzecznych emocji. Bo dzięki Klaudii Bełcik, której głos idealnie pasował do głównej bohaterki, nie mogłam uwierzyć w to, co dostałam. Powieść ukazującą realia życia w bezdomności i źródło, z której to wynika. Patologiczną rodzinę, od której Dagmara chce uciec jak najdalej, a mimo to trafia na samo dno. Wioletta Piasecka niezwykle plastycznie i brutalnie to ujęła a aktorka Klaudia Bełcik genialnie zinterpretowała, Bo od tej książki w jakiejkolwiek formie, nie można się oderwać.

Brawo dla obydwu pań. Chcę takich powieści więcej. Wartościowych, życiowych i dających nadzieję na lepsze jutro.

Za Egzemplarz recenzencki dziękuje Autorom książek w obiektywie.  

1 komentarz:

  1. Bardzo podobała mi się ta powieść. Jest to książka terapeutyczna, więc wierzę, że może komuś pomóc.

    OdpowiedzUsuń