Małżonek mnie dziś rano mile zaskoczył i poprosił o robienie zdjęć na szkoleniu Chapterowym. Dla mnie super zabawa i sprawdzenie się w reportażu, foto itp.
Zatem spotkaliśmy się z chłopakami i dziewczynami- tak dziewczyny tez jeżdżą- na motocyklach pod siedzibą dealera Liberatorem. Okazało się, że oprócz nas są jeszcze dwie trajki, a na jednej z nich jeździ Amerykanka. Tak też poćwiczyliśmy język angielski.
Jechaliśmy w dużej grupie tak w 20 maszyn aż za Warszawę. W okolice Legionowa. A tam pogoda jak marzenie.
Wcześniej na parkingu posluchalismy o technice jazdy, a później ...
 wszyscy dowiedzieli się kto, gdzie i jak ma jechać.  
Później odpalili swoje maszyny i wyjechali w pięknym sznureczku na tor....
I zaczęła się zabawa....🤩
To był dzień pełen wrażeń,  każdy się czegoś nowego nauczył.  Poza tym dla każdego to była super zabawa, bo gdzie jak nie na torze można poszaleć z prędkością i swoimi możliwościami.  Ja jako plecaczek też wiem jak się zachowywać na zakrętach.  Wróciliśmy do domy po 5 godzinach szczęśliwi,  zadowoleni a co po niektórzy nawet lekko opaleni. 












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz