poniedziałek, 24 lutego 2025

Czy jesteśmy NIEPOKORNE?


Każda z nas ma taki czas, kiedy chciałaby rzucić wszystko i uciec od domowych obowiązków i wszelkich zmartwień. Ja mam to szczęście, że mogę pojechać do mamy, gdzie nikt nie pyta o wszelkie troski. Po prostu rozmawiamy o wszystkim i o niczym i mamy czas dla siebie. Czysty relaks.

Niestety nie wszystkie kobiety mają dobry kontakt z rodzinami a tak właśnie jest w przypadku bohaterek najnowszej książki Sylwii Markiewicz pt. Niepokorne. Bowiem trzy kobiety w różny sposób doświadczone przez los decydują się na ucieczkę z domu w Sylwestra.  
Milena ucieka od nadmiaru obowiązków, Aneta od narzeczonego a Justyna od życia z uzależnionymi rodzicami. Wszystkie trafiają na siebie przypadkiem w pociągu w jednym przedziale. 

Czyżby to było przeznaczenie? A może fatum? Co najmocniej połączy główne bohaterki? Może nietypowa przygoda podczas podróży? I co jeszcze z tego wyjazdu wyniknie?

Sylwia Markiewicz już w kolejnej powieści przedstawia silne kobiety ale do czasu. W Niepokornych przedstawia bardzo jasno problem komunikacji i oczekiwań między członkami rodziny, oraz to w jaki sposób my kobiety same sobie podnosimy poprzeczkę w różnych sferach życia. W imię czego? Gonienia za byciem perfekcyjną w każdej dziedzinie życia? Czy to w ogóle jest możliwe? I właściwie po co?

Autorka w bardzo prosty a zarazem dosadny sposób odkrywa przed rodzinami Mileny, Anety oraz Justyny, że tak nie da się żyć. Dzięki tak niespodziewanej sytuacji pokazuje nietypowe stosunki rodzinne, które funkcjonują we współczesnych rodzinach. Jak jedni potrafią być wygodni, a inni natomiast odkrywają, ze można zupełnie inaczej spędzać pierwszy dzień roku oraz że da się normalnie porozmawiać z własnym rodzicem. Czyż nie jest to dziwne? 

Niby wszyscy wiemy, że różne są sytuacje rodzinne. A książka Sylwii Markiewicz bardzo obrazowo to opisuje i uświadamia czytelnikowi, jak różni jesteśmy. I jak, my ludzie, lubimy sobie lub innym utrudniać życie, zamiast w miarę możliwości ułatwiać lub wspierać w trudnych momentach. 

Jak zwykle od powieści Sylwii Markiewicz  nie mogłam się oderwać, choć   niektóre obowiązki dawały mi ostatnio w kość. Wątki poboczne w Niepokornych także były bardzo interesujące, bo poruszały też bardzo ważne kwestie. Tu też leżała komunikacja między postaciami. Na szczęście los sam zadecydował….    

Jestem pod wrażeniem Niepokornych, bo jak zawsze kolejna powieść pani Markiewicz pełna jest emocji i różnych innych wrażeń. Oraz bardzo zaradnych bohaterek. Widać tu, że autorka lubi poruszać ważne i trudne tematy społeczne. Wielkie brawa i szacunek za to.

Bardzo polecam

Dziękuję wydawnictwu Pascal za egzemplarz recenzencki.
 








niedziela, 9 lutego 2025

Kairos





Z lekką niepewnością zaczęłam czytać ostatnią powieść z serii greckiej Macieja Siembiedy pt. Kairos. Podchodziłam do niej z pytaniem czy będzie tak samo dobra jak poprzednia część. I … się mile zaskoczyłam. Co prawda czytałam dłuższy czas ze względów historycznych poruszonych przez autora, ale dzięki temu  mogłam się doedukować  aby zrozumieć parę kwestii. 

Fabuła początkowo mnie zaskoczyła i lekko zadziwiła, bo głównym wątkiem jest sport a dokładnie piłka nożna. Właśnie w taki sposób czytelnik poznaje głównych bohaterów bo, jak zawsze jest ich dwóch, Waltera i Bernarda Pyków. Jeden z nich to niesamowicie utalentowany piłkarz, który marzy o wielkiej karierze sportowca. Drugi także jest piłkarzem raczej z przymusu i bez większych ambicji, choć jest charakterny. Walter dostaje wielką szansę, aby grać w reprezentacji Lwowa, co ma mu dać nadzieje na jeszcze szersze perspektywy. Jednak  w pewnym momencie nastaje czas wojny i szybkich radykalnych zmian w jego i kuzyna życiu. Przez zupełny przypadek zostają posądzeni o polityczne zagrożenie, gdy próbują stworzyć najlepszą  narodową śląską drużynę. I miedzy innymi przez to ich losy zaczynają się komplikować.  

Jak to możliwe? I w jaki sposób ? Do czego to doprowadzi? Co się jeszcze może wydarzyć w ciężkich czasach wojennych i powojennych?  Ile może znieść człowiek ? Co może trzymać mężczyzn przy życiu? I jak ma się do tej historii wątek złodziei kieszonkowych?

Chciałoby się powiedzieć, że Kairos to fantastyczna powieść łotrzykowska w której wiele się dzieje, a potem przychodzi myśl, ze wiele opisanych faktów  jest prawdziwych. Bowiem w książce Macieja Siembiedy  zawarta jest niezła pigułka historyczna o Górnym Śląsku i Bytomiu, gdzie właśnie toczy się akcja. I nie tylko. Bowiem losy wojenne prowadzą kuzynów Pyków do Grecji, Turcji i…. 
I z tego co zauważyłam została tu także przedstawiona historia powstania samego PZPN-u. Uwierzycie?

 Wy, politycy gracie piłkę lepiej niż piłkarze.”

Oczywiście jak w poprzedniej części główni bohaterowie poznają zarówno Kostasa jak i braci Janików. Także w niecodziennych okolicznościach.

Jestem wstrząśnięta, zaskoczona i pod wrażeniem Kairosa Macieja Siembiedy. Wielkie brawa dla autora za tak brawurową opowieść oraz za różne smaczki naukowe  i historyczne wtrącone do niej.  A na koniec ta tajna broń?! Rewelacja.

W takiej formie jak książki Macieja Siembiedy dużo przyjemniej poznaje się dramatyczną i tragiczną historię II wojny światowej. Nic nie dają suche fakty, jeśli nie opisze się ich w odpowiedniej formie. A powieści z serii greckiej Siembiedy idealnie pokazują jak wojna wpływa na ludzi i losy ich rodzin. Powinny być lekturą obowiązkową.

Polecam serdecznie

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Autorom Książek w obiektywie.  
















poniedziałek, 3 lutego 2025

Salon spelłnionych marzeń ?




Jakiś czas temu wzięłam się za słuchanie najnowszej powieści świątecznej Agnieszki Lis pt. Salon spełnionych marzeń. Czemu w takiej formie? A nie w klasycznej pisanej. Już spieszę z odpowiedzią. Bo brakowało mi głosu autorki, który zawsze słyszę na autorskich spotkaniach różnego rodzaju. Jeśli znacie pisarkę to wiecie, że na koniec czyta fragmenty swoich książek i robi to znakomicie. I podobnie jest w audiobookach. Dodam, że to nie jest pierwszy tego typu format w wykonaniu Agnieszki Lis.

W świątecznej historii czyli w Salonie spełnionych marzeń czytelnik nie dostaje słodko - pierdzącej atmosfery. I za to szanuję autorkę. Bo przecież nie zawsze jest tak jak chcemy w te szczególne dla rodziny dni. I podobnie jest z bohaterami tejże pozycji. 
Główną bohaterką jest Melania, którą wierni fani pisarki znają z poprzednich części. Tu ją poznajemy od strony bardziej zgorzkniałej bowiem jest wdową, która, jak się okazuje, wszelkimi sposobami prowadzi do tego, aby spędzić święta w samotności. Choć nie do końca jej się to udaje. Bowiem  w wyniku dziwnych zdarzeń zostaje zamknięta w salonie piękności w dużej galerii handlowej o wymownej nazwie Salon spełnionych marzeń. Oprócz niej w tej pułapce są osoby, które zna pobieżnie z wizyt w tym kosmetycznym przybytku.

Czy aby na pewno? Co kryje się za zaistniałą sytuacją? Co się jeszcze wydarzy? Czy bohaterom uda się wydostać ? Do czego to wszystko doprowadzi?

Agnieszka Lis niczym Stephen King buduje niezwykle gęstą atmosferę, bo jest tu tak dramatycznie jak i duszno od różnych tajemnic, które wychodzą powoli na jaw. Bo czyż to nie jest dziwne, że w jednym miejscu spotykają się osoby, które mają w jakiejś  części wspólną przeszłość…

W moim odczuciu Salon spełnionych marzeń to obyczajowy thriller w 3 aktach,  którego nawet ja nie spodziewałam się po pisarce.  W pierwszym akcie poznajemy historię i powiązania charakternych postaci z główną bohaterką, w drugim powód nietypowego zdarzenia, a trzeci jest jednym wielkim zaskoczeniem. 

Jestem pod wrażeniem tak gęsto utkanej historii  pełnej napięcia i retrospekcji. Do tego zawiera bardzo wnikliwe  portrety psychologiczne każdej z postaci. Zresztą jak zawsze w książkach pisarki. 
O warsztacie nie ma co więcej pisać , bo jest po prostu genialny.  Tylko czekać, aż Agnieszka Lis napisze horror. Bo ja  się tu  w pewnym momencie bałam….

Jak zwykle jestem pod wrażeniem kunsztu autorki i pomysłowości w tworzeniu intrygującej fabuły. Wielkie brawa za to. I czekam na następną tego typu powieść. Polecam serdecznie