środa, 24 maja 2023
My way Krystyny Jandy
sobota, 20 maja 2023
Relacja z Targów książki i mediów Vivelo
niedziela, 7 maja 2023
Poszukiwacze siódmej księgi
W ostatnim czasie dużo
czytałam książek obyczajowych, dlatego miłą odskocznią od tego gatunku była dla
mnie najnowsza książka Izabeli Szylko pt. Poszukiwacze siódmej księgi. Gdyż
jest to powieść przygodowo-sensacyjna.
Główny bohater Jerry Adams
po przyjeździe do Polski na pogrzeb Babki zupełnie przypadkiem zostaje wplątany
w niewiarygodną aferę. A wszystko przez poznaną w samolocie charakterną Alicję
oraz niezwykłe życzenie zmarłej dotyczące testamentu. Gdy dociera do rodzinnego
Krakowa dowiaduje się wielu faktów dotyczących rodziny i nie tylko. Znajoma
dziewczyna wciąga go w intrygujące poszukiwania siódmej księgi naukowej pracy
Mikołaja Kopernika O Obrotach Ciał Niebieskich. I tu zaczyna się dynamiczna
akcja powieści, która pełna ciekawostek dotyczących astronoma a także
niebezpiecznych ludzi pędzi jak szalona. Spokojny prawnik i przebojowa astrofizyczka zostają zmuszeni do
szybkiego działania. I to jakiego!?
Czy im się to uda? Kim są
tzw. Oni? Czy wskazówki historyczne doprowadzą młodych ludzi do rozwiązania
zagadki? Czy uda im się przechytrzyć gangsterów? Czy laickie myślenie Jerzego pomoże
w poszukiwaniach starej księgi? Czy niecierpliwa Alicja w końcu wpadnie na
odpowiedni trop?
Poszukiwacze Siódmej
Księgi to bardzo barwna a zarazem ciekawa przygodówka na miarę książek
Nienackiego, Browna czy młodzieżówek Chmielewskiej. Tym bardziej, że nad książką
Izabeli Szylko można się także co nie co uśmiać. Oraz razem z bohaterami
podedukować gdzie może być schowana poszukiwana księga. Jakież to jest
wciągające. Książkę pochłonęłam w dwa wieczory.
W powieści pani Izabeli
widać ogrom pracy włożony w sprawdzenie historii i życiorysu Mikołaja Kopernika
oraz innych postaci z epoki astronoma. I nie , nie przeszkadza ta wiedza tutaj
wcale, wręcz odwrotnie. Gdyż wiele wyjaśnia czemu bohaterowie muszą się
przemieszczać do Olsztyna, Fromborka czy Wieliczki. Ileż faktów tu zostało
zawartych i to jakich! Jak dla mnie
bomba.
Podczas czytania miałam
wrażenie, że powieść pisana jest, jakby miała być filmem. Tego też Pani Izabeli
Szylko życzę.
I miałam rację, gdyż
autorka jest także scenarzystką jak i reżyserką. I to widać w tej książce. W pewnym momencie
poczułam się jakbym oglądała Skarb Narodów czy przygody Indiany Jonesa.
Filmowe sceny,
nietuzinkowi bohaterowie jak choćby Czesiuchna oraz zwarta akcja to przepis na pewny
bestseller. A że książka zakończyła się dość tajemniczo to już czekam na
następną część. I zacieram ręce, bo coś czuję, że będzie się dalej działo. I
już jestem ciekawa , jakie wskazówki historyczne autorka w kolejnym tomie
przedstawi.
Ja jestem pod wrażeniem
tak dobrej polskiej literatury przygodowo-sensacyjnej. Polecam serdecznie.
W skali od 1 do 6 oceniam
Poszukiwaczy Siódmej Księgi na 6.
Bardzo dziękuję serwisowi
Sztukater.pl za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
sobota, 6 maja 2023
Podwilcze
Ci, którzy mnie znają wiedzą,
że lubię odkrywać nowych autorów. I taką nieodkrytą dla mnie pisarką była do
tej pory Martyna Bunda. Jak to możliwe, sama nie wiem. Ostatnio dzięki
uprzejmości serwisu Sztukater,pl trafiła
w moje ręce najnowsza książka autorki pt. Podwilcze.
Podwilcze to mała wieś, w
której dzieje się największa część akcji
powieści Martyny Bundy. Przez pewne kłopoty trafia tam główna bohaterka,
szukająca wolności i spokoju, aby zająć się psami, które nie są do końca jej
obce. Wszystko przez to, że sama kiedyś była właścicielką sznaucerki, która
połączyła ją z nietuzinkową panią Narcyzą. Kornelia Kamińska niespodziewanie dla siebie
odnajduje tam ślady z dzieciństwa, przez które autorka płynnie i bardzo dosłownie przeprowadza czytelnika aż do punktu wyjścia.
W ten sposób opisuje jak niezwykła nauczycielka pokazuje młodej bohaterce świat
malarstwa, sztuki oraz architektury oraz inny pogląd na świat. A także na świat
pełen uczuć, wrażeń oraz doznań w życiu kobiety. I jaki ma wpływ na jej dalsze
losy.
Co takiego się wydarzyło w
życiu Kornelii? Czemu Narcyza zniknęła z jej życia? Czy pałac w Podwilczu ma
coś wspólnego z jej byłą mentorką? Czy niektóre mechanizmy muszą się poniekąd
powtarzać?
Na te pytania odpowiada Martyna
Bunda w swojej trzymającej w napięciu powieści psychologicznej, w której
porusza bardzo znany motyw relacji między mentorką a uczennicą. Dla mnie równie
ciekawym tematem była historia sznaucerów olbrzymów, legenda o nich i jak
pojawiły się w Polsce. Przyznaję, że dotyczy
mojej ulubionej rasy, więc tym bardziej czytało mi się tę pozycję
wybornie. Gdyż autorka świetnie opisała charakter brodaczy monachijskich, ich
niezależność, upór i poddaństwo.
W Podwilczu Martyny Bundy
znajdziemy świetne portrety psychologiczne bohaterów a także trudne relacje
rodzinne. Opisane one są niezwykle plastycznym językiem. Wygląda to tak, jakby
pisarka malowała słowem obrazy. Opisy z
detalami nie są męczące wręcz przeciwnie pomagają czytelnikowi dane elementy,
jak choćby wnętrza pałacu, widzieć oczami wyobraźni. I piszę to ja, która nigdy
nie przepadała za długimi charakterystykami natury i rzeczy.
Jestem pod wrażeniem stylu, w jakim napisała Podwilcze Martyna Bunda. I chcę więcej takich książek.
Zaskakujących, tajemniczych, nietypowych. Po których czytelnik nie wie co ma dalej ze sobą zrobić. I ma jakiś niedosyt i lekki niepokój.Powieść nieoczywistą czyli
Podwilcze Martyny Bundy oceniam w skali od 1 do 6 na 6.
Egzemplarz do recenzji
otrzymałam od serwisu Sztukater.pl za co bardzo dziękuję.