sobota, 23 sierpnia 2025

Odświeżony debiut Moniki Wawrzyńskiej czyli Jak odchudzić kota


W wakacje lubię czytać książki lekkie i przyjemne, dlatego też chętnie zajrzałam do prezentu od koleżanki, która dobrze zna moje poczucie humoru. A był to na nowo zredagowany  debiut Moniki Wawrzyńskiej pt. Jak odchudzić kota. 

Jak odchudzić kota to komedia obyczajowa, która skojarzyła mi się na początku ze sławnym Dziennikiem Bridget Jones. Historia niby podobna i dostosowana do realiów polskich ale jednak dużo mądrzejsza. W jaki sposób? I w czym?

Agata to już lekko doświadczona kobieta, która w nagrodę za swoje wyniki w pracy dostaje awans. Niby nic nie nadzwyczajnego ale dzięki temu poznaje nowego współpracownika Marcina, z którym ma jeździć na wszelkie szkolenia i delegacje. I pierwsze wyjazdy powodują w niej ogromną potrzebę schudnięcia. 

„Jezusie Maryjo! Wysiadłam z Subaru przez przednią szybę!”

Po takiej akcji główna bohaterka obiecuje sobie, że w końcu schudnie. I co najciekawsze dostaje wsparcie w koledze z pracy. Tym sposobem spędzają ze sobą sporo czasu i zaprzyjaźniają. Ale czy to na pewno jest przyjaźń? Choć każde z nich zna drugiej osoby status prywatny. Jaka jest granica między miłością a przyjaźnią ? I kiedy się ona ewentualnie zaciera. Albo w jaki sposób?

Książka Moniki Wawrzyńskiej została tak sprytnie skonstruowana, że czytelnik poznaje także odczucia Marcina i pewnej Zuni. Dzięki temu poznaje szerszy kontekst tej niezwykle zabawnej powieści. Oraz tajemnicę tytułowego Kota…. I przekomiczne sytuacje z jego udziałem.

Jak odchudzić kota to przezabawna komedia obyczajowa, która bawi, uczy a właściwie uświadamia czym ta prawdziwa miłość jest. Do tego świetnie pokazuje jak długą drogę trzeba przejść aby poznać tą właściwą i jedyną osobę. Czasem wystarczy tylko spojrzeć, czasem trafić do szkoły lub do pracy , w której są osoby podobne do siebie w każdym calu. Bo przecież tak właśnie jest w życiu.
Pewne etapy, podobne stanowiska i inne rzeczy powodują, że z właśnie z takimi osobami czujemy sie najlepiej. Czyż nie?

Język i styl Moniki Wawrzyńskiej powodował u mnie głośne salwy śmiechu, gdyż jest lekki i bardzo przyjemny. A do tego te piękne i dowcipne opisy typu: 
Mina wygłodniałego tygrysa, 
Rębacz podbiegunowy,
Latał  dookoła jak terier z adhd. 

Po prostu ubaw po pachy. Także jak będziecie czytać w komunikacji lub na plaży lub gdziekolwiek indziej spodziewajcie się dziwnych min domowników lub obcych osób. Ja wiele razy śmiałam się w głos, co było sporym zaskoczeniem dla małżonka. 
I dlatego tym bardziej polecam bardzo serdecznie.  









 


piątek, 1 sierpnia 2025

„Czcij ojca swego” ale w imię czego…..


W ostatnim czasie zasłuchiwałam się a finalnie i zaczytywałam w powieści Agnieszki Lis pt. Czcij ojca swego.

Czcij ojca swego to druga odsłona kryminału obyczajowego z ekscentryczną i barwną dziennikarką Bożeną, która ma nosa do wyłapywania ciekawych tematów i spraw nieoczywistych dla policji. Poza tym ma wiele innych ważnych problemów związanych z byłym mężem Gerardem i nastoletnią córką Malwiną. 

W tej części reporterka przypadkiem trafia na dawną koleżankę Małgosię, która odkąd ją zna ma różne problemy rodzinne. Między innymi związane z opieką nad starszymi rodzicami, głównie ojcem, który nie jest łatwym człowiekiem w obyciu. Po wielu miesiącach mężczyzna trafia do luksusowego domu opieki, gdzie po jakimś czasie umiera. Oczywiście nikt nie widzi nic w tym dziwnego bo przecież był  mocno schorowany. Czy aby na pewno?
Jedynie Bożenie coś tu nie pasuje, gdy słucha różnych opowieści o dawnych sąsiadach Rybakach. Po nitce do kłębka powoli dochodzi do rozwiązania zagadki… Czy dobrze Bożena obstawia potencjalnego mordercę starca? Jakie tajemnice wyjdą na jaw?

Oczywiście finalnie rozwiązuje sprawę z lekką pomocą narzeczonego Doroty czyli Darka. Nie jest to łatwe, gdyż nikt  włącznie z policjantem jej nie wierzy.  Poza tym po roku wraca do Koszalina zbuntowana córka i wyjątkowo stęskniony były. Co tu się dzieje….. Ubaw po pachy.

Tłem tej historii jest rodzinne miasto pisarki czyli Koszalin, o którym wyjątkowo ciepło i ciekawie pisze. Oprócz tego jak w każdej powieści Agnieszki Lis jest zawarty ważny temat społeczny - tym razem przemoc domowa. I ta fizyczna i ta werbalna, i co najważniejsze psychiczna, o której wciąż mało się mówi. 

Czcicj ojca swego to wybuchowa mieszanka kryminału i obyczaju z domieszką genialnego czarnego humoru. Brawo dla Agnieszki Lis za tak wyrafinowane połączenie wątków i gatunków. Uśmiałam się do łez nad rozmowami z Dorotą, Gerardem i malowniczą Malwiną. I zafrasowałam nad tematem opieki nad starszymi osobami. Bo przecież każdego z nas to będzie kiedyś dotyczyć. 

Polecam tę książkę serdecznie bo tu jest wszystko co jest potrzebne lekturze wakacyjnej i nie tylko. Barwne postacie, ciekawa zagadka i dobre poczucie humoru. Zapraszam na ciekawe cosy crime, bo ta powieść Agnieszki Lis jest w sumie w takim gatunku napisana. Czyż nie?

Ciekawe co będzie w trzeciej części, która ma się pojawić na jesieni….